piątek, 2 września 2016

Capilutto XV





* Simon * 

Od samego rana pracowałem ciężko w Rollerze. To właśnie dziś miał być OpenMusic. Jedno z najważniejszych wydarzeń w Rolerze za które od teraz jestem odpowiedzialny. Ja Nico i Pedro mieliśmy strasznie dużo pracy, ponieważ wszyscy nasi przyjaciele byli w szkole i nie mogli nam pomóc. Jednak
byłem dobrej myśli czując, że wszystko będzie dobrze. Przecież bardzo się do tego przyłożyliśmy. A do tego Daniela nam pomagała od rana. Dobrze mieć ją w takic momentach. Tamara niestety latała po całym budynku ze słuchawką od telefonu w uchu i załatwiała wszystkie ważne sprawy. My musieliśmy zadbać o przygotowanie sceny a także widowni i naszykowanie przekąsek i koktajli. Jedynym utrudnieniem było to, że bar był otwarty więc mieliśmy klientów ale na szczęście dziś był mały ruch. A Daniela dobrze sobie radziła w barze dzięki czemu chłopaki mogli mi pomóc. Żałowałem tylko, że nie wystąpimy na Openie. To byłaby nasz wielka szansa niestety nie mogłem wystąpić bo jestem odpowiedzialmy za całe 
to wydarzenie.

-  Nadal mam uczucie że mają mi za to za złe - mówie do Danieli
- Ejej. To nie prawda.. nie przejmuj się - kładzie mi rękę na ramieniu.
- To miała być nasza szansa - wzdycham.
- Tamara dała Ci szanse nie sądzisz? 
- Tak ale jednak z chłopakami też bym ją miał
- Zespół podcina ci skrzydła - wywraca oczami.
- simon musimy porozmawiać - przerywa nam Tamara.
- O co chodzi ? - pytają chłopaki zawołani przez szefową.
- RollerBand otworzy OpenMusic - mówi podekscytowana
- Ale jak to ? - przerywa Pedro
-  Wystąpicie. Cieszcie się - mówi z uśmiechem
- A ja mogę dołączyc do zespołu na ten występ ? - pyta meksykanka
- Oczywiście Daniela - zgadzamy się od razu
- No i super. Przepraszam mam coś do załatwienia - mówi Tamara
- Dziękuje - dziewczyna natychmiast mnie przytula.
- Jej ! RollerBand znowu razem - mówie zadowolony do chłopaków.

Zaraz po tym zaczeliśmy próbę. Akurat mieliśmy nową piosenkę, którą przedstawimy na Open.
'' Droga'' zasłużyła na opublikowanie na Openie. W  czym chłopaki się ze mną zgodzili. Danieli też spodobała się ta piosenka i szybko ją zapamiętała dzięki czemu próba wyszła profesjonalnie. Nie miałem pojęcia, że moja przyjaciółka ma taki dobry głos. Jednak nie znam jej tak dobrze jak Lunę.  Po probie to właśnie Dani pomagała mi posprzątać scenę, ponieważ Nico wraz z Pedro podążyli na tor. Ciesze się że Pedro powrócił do wrotek dla Delfi. Moim zdaniem to słodkie. I widać, że dzięki mu dziewczyna zachowuje się inaczej. Chciałbym mieć taki wpływ na Ambar by mnie naprawdę pokochała. Rozmawiałem o tej całej sytuacje z Danielą a ona mówi że blondynka nie zasługuje na nikogo a tym bardziej na mnie. 
Szczerze mówiąc to ,mimo że ma racje ja sie zakochuje w Ambar. Sam nie wiem czemu. 

- O a ktoż tu jest? - pyta z niesmakiem moja dziewczyna patrząc na mnie i Dani.
- Jesteśmy tylko przyjaciółmi - zapewniam
- Taa jasne - wywraca oczami.
- I zaśpiewamy z chłopakami na Openie - mówi dumnie
- Co ? Wy razem ? - mówi zdziwiona
- Oczywiście że tak - staje ze mną na przeciw blondynki.
- To mój chłopak ! - zauważa biorąc mnie za drugi łokieć.
- Nie traktujesz go jak hłopaka tylko zemste - odpowiada szorstko Dani.
- Ejjej. Dajcie mi coś powiedzieć ! Nie jestem waszą własnością - prycham
- Ooo trójkącik ? - obok nas przechodzi rozbawiony Matteo.
- A tobie nic do tego - prycham odchodząc.

Jeszcze mi brakowało wkurzonej Ambar i Danieli. Obie patrzą na mnie wściekłe a ja nie mam pojęcia co robić dalej. One mnie zabiją albo siebie.  Czuje, że Ambar jest o mnie zazdrosna co mi się podoba bo to znaczy, że może czuje coś do mnie naprawdę. Muszę z nią pilnie porozmawiać ! Złapałem Ambar za dłoń

- Możemy porozmawiać sami ? - pytam patrząc na ukochaną
 - Nie mamy o czym - uwalnia swoją dłoń z mojej
- Ambar prosze. Nie chciałem..
- śpiewać na openie z tą żmiją ? - spogląda na mnie.
- Nie nazywaj jej tak. Bo jesteś zazdrosna - bronie brunetki
- Nie jestem ! I nie broń jej bo nie znasz jej naprawdę ! 
- To ciebie nie znam ! To ty jesteś taka jaką uważasz ją ! - sycze 
- O nie nie porównój jej do mnie - prycha
-  Bo co ? Nie mogę ? Z nami koniec. Koniec twojego planu - mówie zirytowany.

Nie mogę uwierzyć w zachowanie Ambar. Myślałem, że jest inna ale ona nie ma ani
odrobiny dobroci. Myślałem, że mi uda się poznać prawdziwą Ambar ale widze, że ona nigdy nie istniała. 
Podchodzę do Danieli obejmując ją ramieniem na oczach mojej byłej dziewczyny. Nie rozumiem czemu dałem sie namówić na to udawanie z nią pary. Teraz czuje coś do rozpuszczonej bogaczki. I nic z tego 
dobrego mnie nie spotkało. Działałem zbyt impulsywnie by zapomnieć o Lunie. Teraz wiem, że nie warto

- A nie mówiłam, że ona nie zasługiwała na ciebie ? - prycha dziewczyna.
- Masz racje. Teraz sie będę pytać ciebie w kim mam się zakochać - mówie rozbawiony
- Właśnie masz - mówi poważnie przytulając mnie 

Wraz z Dani wychodzimy z Rollera i idziemy na długi spacer, Mogłem się jej wygadać i odreagować. Dziewczyna poświęciła mi całą swoją uwagę i dodała otuchy,. Niestety musieliśmy wracać do Rollera bo za raz miał sie odbyć Open. Mijaliśmy naszych przyjaciół i ludzi, którzy przyszli oglądać cały występ.
Byłem zaskoczony ich liczebnością. Miałem nadzieję, że im się spodoba. Dopiąłem wszystko na ostatni guzik.  Musiało być idealnie. Jeszcze ostatnie lekkie poprawki po czym wpuściliśmy widownię. 
Open otworzyliśmy wraz z Bandem i nową piosenkę, której wokal Dani dodawał perfekcyjności. W ogóle ona jest cudowana cała i taka kochana. Bije od niej energia. To w kimś takim powinienem sie zakochać.
Gdy ostatnie dzwięki przestały być słyszalne odwróciłem sie do meksykanki patrząc jej w oczy, po czym dziewczyna z zaskoczenia pocałowala mnie namiętnie. Tej scenie towarzyszyły oklaski i owacje a Nico nam grał na gitarze. Gdy oderwałem się zdziwiony od dziewczyny mój wzrok podążył na publikę za Ambar. Dziewcyna szybko zniknęła w tłumie. Nie mogłem zobaczyć jej twarzy wiedziałem jedno. Nie zareagowała na to zbyt dobrze. Po skończonej piosence zaowiedziałem 5 minut przerwy oraz kolejny występ tym razem Nico i dziewczyn. Zszedłem z przyjaciółką za scenę.

- Co to miało być ? - pytam oburzony - myślałem, że sie przyjaźnimy
- Bo tak jest ! Ale to nie znaczy że mi się nie podobasz a teraz gdy nie jesteś z nią..
- To co ? O nie ja mam dość związków zrozum.. - szepcze troche spokojniej
- Rozumiem. Poczekam - przytula mnie a ja ją w siebie wtulam. 

Nie powinienem unieść na nią głos. Ona na to nie zasłużyła w preciwieństwie do Ambar. Owszem mam z głowy blondynkę ale mi się podba i nie mogę być z Dani. Nie mogę jej tak zranić. Za bardzo sobie ją cenie jako przyjaciółkę. Wytłumaczyłem jej to i mam nadzieję, że zrozumie a ja wróciłem na scenę y zapowiedzieć kolejne występy ale ciągle mimo tego myślałem o Ambar i o tym czy dobrze zrobiłem
rzucając ją. Czuje wyrzuty sumienia ale pewnie blondynka ich nnie ma.

* Nico *

Po występie dostaliśmy gromkie brawa. Jednak myślę, że to zasługa pocałunku Danieli i Simona.
Kto by pomyślał, że taki finał będzie miał nasz występ? Widać, że meksykanka bardzo go kocha. Sam nie wiem po co był z Ambar. Dobrze, że z nią zerwał. To nie był prawdziwy związek.   Lepiej jest poczekać na miłość, taką prawdziwą niż bawić się w takie intrygi. Dla mnie prawda jest fundamentalnym pionem każdego związku. Może dlatego jestem singlem i czekam na tę jedyną. Moje przeznaczenie ma na imię Jim. Niestety ona nie kocha mnie. Co mam jej się dziwić po tym co zrobił jej i Yam Ramirro ? Nie rozumiem tego chlopaka. Przecież pobie są cudownymi dziewczynami i bardzo wrażliwymi czego on nie zauważył bo jest ślepy. Gdybym mial szanse być z Jim postąpiłbym jak najlepiej bym umiał by ją uszczęśliwić.

- Ejjej dziewczyny spokojnie Pedra wystarczy dla wszystkich - mówi mój kumpel gdy otoczył nas tabum lasek.- Autografy zdjęcia ustawcie się w kolejce - mówi
- Pedro !!!! - syczy stając przed nim wściekła Delfina
- Ejj no co kochanie? Wiesz, że cie kocham tak ?- mówi z miną szeniaczka
- Widać - syczy ciągnąc go przez tłum lasek
- Powodzenia stary - macham mu jednak tego żałuje bo dziewczyny otoczyły mnie.
- Ejjej bo mnie zabijecie - mówie z uśmiechem
- Sorry laski on jest mój - przez tłum przechodzi Jim z władczym tonem głosu
- No właśnie - kiwam głową a dziewczyna ratuje mnie od nich.

Uciekam wraz z Jim do garderoby mijając po drodze kłócącą sie Delfi z Pedro. Argentynka nie jest zadowolona z zachowania swojego chłopaka. Ale szczerze przecież on niczemu nie jest winny, że nas otoczyły dziewczyny tak ? Skoro chce być z Pedro a zespołu on nie pożuci niech się przygotuje na
więcej takich sytuacji i niech opanuje swoją zazdrość ! Niby mówi się, że jak ktoś jest zazdrosny to bardzo mu zależy i nie chce stracić drugiej połówki albo często wywołuje się zazdrość u partnera czy partnerki. Ale  dla mnie to nie dopuszczalne. Przecież jak się kocha to nigdy nie zrobiłoby się takiego świństwa jak zazdrość prawda?  Dla mnie nie ma '' zielonookich potworów''

- Dzięki '' moja dziewczyno '' - pocałowałem policzek hiszpanki, który natychmiast się zarumienił
- Spokojnie. Nie ma za co. Też uratowałeś mnie przed Ponce.
- Sama też byś sie obroniła - posyłam jej uśmiech
- Mam stracha przed widownią..
- Spokojnie ja tam będę i Yam. Oboje będziemy Cię wspierać a ty nas - szepcze słodko.
- Dziękuje. Dobry z ciebie przyjaciel - wtula się we mnie
- Tylko '' przyjaciel '' naprawdę nic nie czujesz ? - pytam zasmucony
- Czuje.. kocham cię ale sie boje, że ..- nie może dokończyć bo przyjaciółka ją wpyccha na scenę

Do tej sceny dołańcza Yam mówiąc, że nasza kolej teraz  więc wychodzimy na scenę a widownia wita nas gromkimi brawiami i okrzykami. Czuje pierwsze dzwięki melodii i staje pomiędzy przyjaciółkami. Odwracamy się do publiczności stawiając piierwsze kroki choreografii a muzyka dodaje nam odwagi.
Dziewczyny dają z siebie wszystko lśniąc. Na to wszystko patrzy z niesmakiem Ramirro. Jak widać i on jest zazdrosny tylko ciekawi mnie o którą z jego byłych dziewczyn. Po 2 minutach muzyka ucicha a my kłaniamy się publiczności trzymając się za ręce po czym dziewczyny całują mnie w oba policzki i schodzimy ze sceny za kurtynę pełni satysfakcji czekając na występ trio. Pedro już pognał wepchać się pod samą scenę by tabletem swojej dziewczyny nagrać ich występ. Pracownicy Rollera przynoszą na scenę rekwizyty zamówione przez blondynkę. Wygląda na to, że ich występ będzie pełen wiatru dzięki wiatrakom skierowanynm na każdą dziewczyn.  Wraz z dziewczynami patrzymy jak Daniela obejmuje Simona centralnie na oczach blondki, która odwraca wzrok. Widać, że zrobiło to na niej przykre wrażenie mimo to idzie za jazmin, która z uśmiechem wchodzi na scenę. Delfi idąca na końcu posyła brunetow buziaka a on kręci dalej. Włączam podklad do '' chicas asi '' i obserwuje cały występ.

 Królowa Toru stara się zachować swoją doskonałość we wszystkim i nie pozwala by pocałunek Simona i Danieli zniszczył ich występ. Przecież popularność F&S była dla niej najważniejsza tak jak opinia publiczna. Nikt nie widział jej nigdy z rozmazanyym od łez makijażu. Ta dziewczyna nie miała uczuć. Każdy to widział i wie. Po występie jednak szybko uciekła za nim reflektor zdążył ją oświetlić. Po dziewczynie nie było śladu. Uciekła gdzieś po za budynek a jej przyjaciółki szybko poleciały za nią. Zawsze były na każde jej wezwanie i robiły wszystko co chciała Diva. Czyżby to koniec jej blasku ? Zastanawiałem się nad tym razem z dziewczynami. Obie doskonale wiedziały jak czuje się Smith. Nawet jej współczuły gdyż doświadczyły tego na własnej skórze. Ból Jim odszedł w niepamięć za to Yam z każdą kolejną próbą udawania, że jest okej robiła się coraz słabsza. To tylko kwestia czasu gdy wybaczy Ramirro.

- Nie dokończyłam - szepcze do mnie gdy ja czuje jej usta na swoich. Oczywiście odwzajemniam.
- Ty co ? - pytam uidając, że nic nie wiem.
- Chce być twoją dziewczyną taką naprawde i to nie był żart.
- Kocham Cię Jim- szepcze wtulajjąc w siebie hiszpankę

* Gaston*

Wraz z Ramirro czekaliśmy tylko na Pedro, który poszedł oddać  tablet Delfi. Dziewczyna obiecała nas nagrać nie wyróźniając żadnego z nas. Byliśmy triem na tym samym poziomie i łączył nas jeden cel. Mimo że Pedro ma już dziewczynę. Chociaż troszeczkę ją wkurzył tymi fankami. Ale taka właśnie jest Delfina. Dobrze że sie kochają. Oby Nina też mnie pokochała po tym występie. Weszliśmy na scenę widząc oklaskującą nas publiczność i refrektory, które nas olśniewały. Błądziłem po widowni w poszukiwaniu Niny, któtra dopiero weszła do Rollera zdenerwowana podeszła do Luny i Matteo. Mój przyjaciel posłał mi spojrzenie pełne wsparcia. Włoch wiedział co planuje i poparł mój pomysł. Tak jak ja jego.

- Witam was tu zebranych ... - zaczynam podchodząc krawędzi sceny
- Zebraliśmy się tu by pokazać coś wyjątkowego- dodaje Ramirro
- Wyjątkowym osobom - dodaje Pedro stawiając 3 krzesła na scenie
- Prosimy na scenę Nine, Delfinę i Yam ! Wielkie oklaski - mówie troche głośniejszym tonem.

Rozglądamy się po widowni wodząc wzrokiem za naszymi wybrankami. Daje sygnał Simonowi a reflektory same poszukują naszych wybranek, które nie mogłyby uciec przed takim show. Piierwszą odnajdujemy Delfine, która pewna siebie wchodzi na scenę, podczas gdy Jazmin kręci fil tabletem. Rzuca się na Pedro i cmoka go w policzek. Natomiast na twarzy Ponce pojawia się uśmiech widząc jak Jim wypycha przyjaciółke na scene. Zaskoczona wchodzi dumnie na scenę siadając obok Delfi. Nawet nie podeszła do Ramirro. Brak tylko ostatniej dziewczny. Najważniejszej dla mnie. Na szczęście Matteo w pore skapnął o cop chodzi i wraz z Luną prowadzą moją ślicznotkę na scenę. Wiem, że nie lubi być w centrum uwagi. Nakłada kaptur i siedzi wtulona w krzesło. Podchodzimy bliżej kurtyny kucając do nich tyłem. A gdy słyszymy pierwsze dzwięki muzyki zaczynamy tańczyć wydając pierwsze '' Ooo''  Podczas całej piosenki patrze centralnie na Ninę, która wyydaje się tym skrępowana. Podkuliła nogi w kolanach nie wiedząc jak się zachować. Za to Delfi krzyczała i oklaskiwała Arias'a. Na Yam nie zrobiło to większego wrażenia. Wręcz przeciwnie gdy Ranmirro zaczął robić swoje '' solo'' argentynka tylko prychnęła. Szybko spojrzałem na Pedro, który podpowiedział bym wciął się naszej '' gwiezdzie'' Tym czynem zakończyłem nasz występ, który dostał gromkie brawa/ Lecz to zdanie dziewczyn interesowało nas najbardziej. Redaktorka bloga podeszła do swojego chłopaka wskakując na niego tak że prawie stracił równowagę. Po lewej stronie widać było Ramirro, który idzie za wściekłą Yam. Sądzę, że za bardzo przeholował chcąc się jej podlizać. W tym czasie ja kucnąłem nad Simonetti gładząc jej policzek. Chciała odwrócić wzrok. Była w całkowitym szoku. Lecz po jej twarzy sugeruje, że nie miała mi tego za złe.

- Ninuś powiedz coś skarbie - szepcze nie wiedząc o czym myśli.
- To.. wspa..nia..łe.. ja.. dziękuje - mówi zachipnotyzowana w moje oczy.
- Nie mów nic. Tylko czy to coś zmieniło... - pytam szeptem.
- Tak- pokiwała lekko głową- kocham Cię ale to za wcześnie. Zrozum. Poczekaj- prosi ledwo łącząc to zdanie w spójną całość. Po raz kolejny dała mi nadzieje.
- Na ciebie mogę czeać tysiąc lat lecz pamiętaj jesteś moja - mówie władczo.
-Tak. Wiem wiem - zaśmiała się schodząc ze mną zesceny.
- Może.. sprunujemy ? - nalegam
- A Felicyty? - mówi wymagając odpowiedzi.
-Masz racje. Owszem jestem jej fanem ale kocham ciebie zrozum - odowiadam patrząc w jej oczy
jak nigdy. Poczułem coś czego nie czułem nigdy. To uczucie .. kocham ją.. i teraz niezależy mi na zakladzie.
ona nie jest go warta
- No dobrze - mówi lekko jakby podejrzewała mnie o coś
- Naprawde nie chcesz spróbować? - nalegam dalej.
- Em..  ja.. - kiwa głową z westchnieniem
- To znaczy tak? - pytam dla pewności. Przytulaa się do mnie
- Tak spróbujmy- szepcze
- Czy zostaniesz moją dziewczyną ? - klękam nad nią.
- Tak ale wstawaj i nie wyglupiaj się - uśmiecha się szeroko.
- Ups - przepraszam - zaśmiaałem się wstając.

Wpijam się w jej usteczka po raz trzeci ale ten pocałunek traktuje jako pierwszy gdy jesteśmy oficialnie
parą. Taką prawdziwą nie dla zakładu. Zgadzając się na niego nie myślałem o tym jaka nina jest świetna. Nie dość, że ładna to lubi fotogradie jak ja. Po za tym czytamy te same książki i słuchamy tej samej muzyki.
To dla mnie nauczy się jeździć na wrotkach. Nie ważne, że podobała mi się Felicyty. To przeszłość. Mam tylko nadzieję, że nie dowie sie o naszym zakładzie ani ona ani Luna. Musze porozmawiać z Matteo zanim wystąpią.

* Luna *

Uśmiechnęłam się wtulając się w ciało Matteo tyłem do niego. Obserwowałam szczęśliwą Nine na scenie z Gastonem. Matteo wyjaśnił mi że to plan Gastona. Jak widać zadziałał. Wystarczyło ją wepchnąć na scenę. Mam nadzieję, że będą dzięki temu parą. Było by fajnie gdyby w końcu sie odważyła. Przecież on jej sie podoba i to pod każdą postacią ! Spojrzałam na Włocha, który całą uwage poświęcał mi. Aż w końcu Simon wyszedł na scenę i zaprezentował nasz występ jako ostatni na tym Openie. Byłam tak bardzo podekscytowana i odważna jak nigdy dotąd. Pociągnęłam rękę Balsano ciągnąc go na scenę.
Nico puszcza nam podkład obejmując Jim. Czyżby kolejna para ? Simon obejmuje Daniele, która całuje jego polik a Delfi kameruje tabletem a Pedro trzyma ją  w talii natomiast Yam kłóci się z Ramirrem.
Natomist Ambar płakała na końcu w końcie. Nie licząc trzech ostatnich osób wszysccy byli szczęśliwi.
Odwróciłam wzrok w stronę Matteo i zastygłam w jego oczach.. one błyszczały. Otknełam się jednak szybko po czym zaczeliśmy swój występ mając nadzieje, że nie czekają mnie żadne niespodziasnki ze strony Włocha. Jednak długo nie musiałam czekać by sie przekonać, że sie pomyliłam. Gdy dźwięki melodii zcichły
chłopak jednym ruchem ręki przybliżył mnie mocno do siebie. Spojrzałam z przerażeniem na jego twarz na której królował uśmiech. Zanim zdążyłam się odsunąć pocałował mnie namiętnie. Przez chwile nie odwzajemniłam ale po chwili słysząc oklaski skusiłam się i odwzajemniłam jego gest co go zadowoliło. Niechętnie oderwaliśmy się by chłopak mógł klęknąć i wziąć mikrofon.

- Lunito może to najlepszy moment, bo mi nie odmówisz przed publiką.. - wskazuje dłonią na widzów.
- Co ty kombinujesz pacanie ? - pytam ze śmiechem
- Powiedz '' Tak'' - Prosi z nadzieją
- Ale na jakie pytanie ?- podśmiewuje sie zakrywając buzie dłonią
- Na to - mówi chłopak chwycąc gitarę.

Z moich oczu łzy napierają z każdą kolejną sekundą. Chłopak zaczyna akustyczną wersje swojej piosenki, za którą dostaje gromkie brawa a widownia jest tak wzruszona jak nigdy podczas tego Opena. Chłopak wyznał wszystkie uczucia w tej piosence i to do mnie. Dzięki temu bardziej rozumiem co chłopak do mnie czuje. Jest taki szczery w tym '' dziele'' nie sposób sie mu oprzeć. Po tylu próbach spławienia go nie umialabym. Gdy kończy podcchodzi do mnie szczerząc zęby z nadzieją, że zdobył moje serca. Nie mogę dać mu kosza na oczach widowni. Jest zbyt popularny. Moje serce i tak chce mu dać szanse. Zgadzam się być jego dziewczyną. Przytulił mnie ocierając moje łzy. Byłam taka wzruszona tym co zrobił na scenie.
Matteo zaczął tańczyć na scenie taniec szczęścia i euforii powtarzając '' o tak !! ONA JEST MOJA WYPCHAJ SIE SIMON '' Chciałam go walnąć za to więc szybko wypchnęłam go ze sceny.
Chłopak spojrzał na mnie ze zdziwieniem widząc mój grymas na twarzy. Ale taki był matteo. Zawsze zostanie '' królem pawiem'' Moim !



-------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Witam ;) Przedstawiam wam najbardziej oczekiwany rozdział. Fani lutteo& gastiny zadowoleni prawda? musiałam zniszczyć simbar ale nie na zawsze. Natomiast przypominam o blogu o tej parze - http://melodias-que-lo-cuentan-todo.blogspot.com/ - gdzie jutro pojawi się rozdział. Ja lece do komentowania czytelniczkom ;) A jak w szkole? U mnie .. średnio.. cóż liceum.. chociaż fajny plan na poniedziałek ;)

28 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Aaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!
      Gastina! Beso! No w końcu!!
      To jest cudne!
      I Lutteo!!
      Aaaaa!!
      Kocham Cię! <3
      Nie umiem nic powiedzieć.
      Jestem zbyt podekscytowana.
      Tak, wiem, to głupie, a moja
      wypowiedź ani trochę nie układa się
      w spójną całość. To te emocje, niczym
      ostatni odcinek Lunki!
      Uwielbiam ten rozdział! <3
      Tyle miłości w nim! ♥♥♥
      Oby takich więcej!
      Pozdrawiam, Marlene <3

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Kocham cię za dwie ostatnie sceny! Najpierw Gastina i Pelfi, a na końcu najlepsze Lutteo.
      Gaston jest kochany, Nina to ma jednak szczęście, że ma u boku takiego chłopaka jak on! Rozpływałam się podczas ich dialogu
      Na Lutteo brakuje mi słów, naprawdę. Matteo jest... nie wiem co mam powiedzieć, chyba tylko najlepszy! Cieszę się, że zarówno Luna jak i Nina dały chłopakom szanse. Zapowiadają się cudowne najbardziej wyczekiwane pary!
      Yamirro i Simbar, no cóż, skoro dwie pary są szczęśliwe, to dla równowagi dwie muszą mieć kryzys. Wolę jednak, gdy to Lutteo jest wśród tych szczęśliwych haha
      Nie mogę się doczekać rozdziału na nowym blogu, do napisania;*

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Świetny rozdział! Tyle się w nim działo, że kompletnie nie wiem od czego zacząć. Cholernie szkoda mi Ambar. Widać, że zarówno jej, jak i Simonowi, zależy na bliższej relacji. Powinna wziąć się w garść i powalczyć, bo to w końcu Smith, prawda? Dąży do celu bez względu na wszystko.
      Gastinka! To było takie słodkie. Wyobraziłam sobie Ninę, która siedzi na scenie skulona, taka zawstydzona, a później podchodzi do niej Gaston. Aw. Cieszę się, że dała mu szansę. Oby tylko jej nie zmarnował.
      No i Lutteo! Och i ach, cudownie! Zakończenie po prostu genialne. Balsano musiał tryskać radością, kiedy Luna zgodziła się na związek z nim. Hahah to musiało wyglądać dość zabawnie.
      Fajny rozdział, weny i powodzenia w pisaniu następnego. Buziaki ♥

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Jejjjjjjj!!!!!!!!
      Lutteo!!!!!!!!!!!
      To chyba mój ulubiony rozdział.
      Super.
      Pozdrawiam Julcia

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Przecudowny ❤️
      Gastina i Lutteo,mogę umierać *-*
      Po prostu kocham twój styl pisania,czekam kochana na kolejną perełkę w twoim wykonaniu.
      Kocham

      Diana

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Ahh, szkoła mnie za bardzo pochłania :( oczywiście zaniedbałam komentowanie :/ tak czy inaczej, cieszę się, że ciągle piszesz :D kocham twoje opowiadanie <3 rozdział jak zawsze świetny ^.^

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. BLAIRKA Już się melduje.
      Open Music.
      W końcu.
      Lutteo.
      Gastina.
      Marzenia zaliczone, ale jeszcze do pełnego szczęścia brakuje simbar i Yamirro.
      Czekam na next i zapraszam do siebie na All Over Again.
      Notka konieczna do przeczytania.
      Kocham Cię.
      Dziękuję za miejsce i czekam na next.
      Mogę liczyć na dedykację?

      Księżniczka Blairka

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. HEJ KOCHANA ♥
      PRZEPRASZAM, ŻE TAK PÓŹNO!
      ROZDZIAŁ JEST TAK CUDOWNY ZE MUSZE WSZYTKO NAPISAĆ WIELKIMI LITERAMI!
      JEST WSPANIALY, ŚWIETNY!
      OMG! JESTEM TAK BARDZO, TAK BARDZO SZCZĘŚLIWA!
      LUTTEO ♥
      TAK!
      I GASTINA ♥
      OMG NIE MOGĘ SIĘ USPOKOIĆ :')
      KOCHAM CIĘ SKARBKU ♥

      Usuń
    2. ZAPOMNIAŁAM! JA CHCEM MOJE UKOCHANE SIMBAR, OK? ♥

      Usuń
  9. ����������������������
    ����������������������
    ����������������������
    ����������������������
    ����������������������
    ����������������������
    ����������������������
    ����������������������
    ����������������������

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś nie wyszło mi serce z tych emotikonek, trudno.
      Rozdział świetny ale przecież nie mógłby być inny skoro jest tyle miłości i szczęścia: Lutteo, Gastina, Jim&Nico (nie wiem jaki to skrót). Szkoda mi tylko Simbar, a Daniela niech się odchrzani.

      Usuń
  10. ♥♥♥
    Mam nadzieję, że Matteo i Gaston już kompletnie zapomnieli o tym zakładzie. To, że ten drugi zakochał się w Ninie to widać, a pozatem o tym mówi. Myślę, że Matteo też nie ma już na uwadze zakładu.
    Z jednej strony chciałabym aby dziewczyny nigdy nie dowiedziały się o tym chamskim występku, z drugiej, jeśli się dowiedzą to będzie ciekawie. Oni będą zapewne robić wszystko by je odzyskać♡♡♡
    Głupio trochę wyszło z powodu Simbar. Ta Daniela zawsze musi się wpierdo***. Strasznie mnie wkurza, a zwłaszcza teraz gdy Ambar zaczęła coś czuć do Simona a on do niej😠
    Yamirro... Ramirro musiał w końcu dostać za swoje, ale coś czuję, że Yam i tak mu niedługo wybaczy.
    Czekam na next i pierwszy rozdział na Twoim nowym blogu♡

    OdpowiedzUsuń
  11. Idealny *-*
    Ps. u mnie na blogu już pierwszy rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie lubie Danieli , jak ona mogla zniszczyc zwiazek Amber i Simiona i mam nadzieje Simion wroci do Amber .Moje srece sie raduje bo sa moje ukochane pary Luna i Maetto (Mam nadzieje Amber bedzie dobra siostra i zostawi zwiazek Luny i Maetto).I jest Jim i Nico oraz Gaston i Nina.

    OdpowiedzUsuń
  13. Niesamowity rozdział, super że gastina i lutteo są razem, ta ostatnia scena z lutteo mnie tak rozwaliła "ona jest moja wypchaj się simon"- super rozdział. Mam nadzieję że niebawem będzie nowy rozdział !!! ♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  14. Supi dupi <3 Strasznie późno komentuję, ale przepraszam nie miałam czasu :/
    Felicity For NOW

    OdpowiedzUsuń

By: Marlene