* Nina*
Juz wczoraj chciałam porozmawiać z moją mamą. Niestety wczoraj nie miala czasu z powodu narastającego zmęczenia pracy. Jako adwokat. Musi być poważna opanowana i bardzo zorganizowana co czyni ją doskonałym adwokatem niestety by do tego dojść musiala na ten szacuje zasłużyć ciężką pracą i kwalifikacjami. Z tego powodu ma duzo spraw i jest zalatana. Często wraca do domu juz po ciszy nocnej ktora mnie obowiązuje. Nie ma czasu na przyjaciół i związki. Przynajmniej mi tak tłumaczy. Może jest w tym prawda ale cos musiało ją doprowadzić to takiej tezy. Pewnie chodzi o mojego ojca. Nigdy nie miałam z nim kontaktu a matka zrzekła sie alimentów na mnie. Pewnie przez dumę i poczucie samowystarczalności. Nie mogę oceniać jej decyzji skoro nawet nie wiem co pomiędzy nimi zaszlo i czemu się skończyło. Usłyszawszy odgłos otwierających die drzwi od razu zeszłam na dół wiedzac ze mama dziś wyjątkowo skonczyla szybciej pracę.
- Córciu jestem!~Wróciłam - dobiega mnie odgłos mojej rodzicielki
- To dobrze. Musimy porozmawiać - mówie od razu stojąc na przeciw niej
- Dobrze,. A o czym? O Blake? Masz kłopoty? Załatwie to - mówi przejęta z branżowym głosem
- Nie! W szkole wszystko dobrze - zapewniam
- To oo co chodzi? O wrotkowisko? - pokiwałam twierdząco głową
- Tak o nie. Mówiłam Ci że pewien człowiek chce je kupić od tamary - zaczynam
- Tak mówiłaś. I o co chodzi? - pyta jasnowłosa
- O to że nazwisko tego człowieka brzmi Simonetti jak moje - odpowiadam a mama zakrywa buzie dłonią
- On? Ah to już wiem czemu Roler będzie parkiem gier video czy innemi fantazjami tego człowieka
- Co? Znasz go? - powiedz mi prawde - domagam
-m Tak to twój ojciec - przyznaje s labo na mnie patrząc
- Ale jak to? Jak mogłaś to ukrywać?! - pytam wściekła lecZ chce wiedziec więcej
- Bo to zły człowiek.. zostawił nas.. wiesz dla kogo? Dla mojej własnej przyjaciiółki... mimo że nie mielliśmy nic co nas łączy jak ich ale mógł chociaż się Tobą zainteresować.. nawet alimentów nie płaci
- Co? Ty tylko o pieniądzach? A może on chciał mnie poznać ale mu nie pozwalałaś!
- Ninuś to nie tak.. - zaczyna łapmiącym sie głosem
- Mam dość! Twoja duma zabroniła mi go poznać nie on! - krzycze rozstrzęsiona
Wybiegamm z domu pod wpływem emocji, które paraliżują mi ciało. Ledwo łapie wzdech i wydech. Nie jestem w dobrej kondycji. Nigdy nie byłam sportowcem a jak już to antysportowcem. Co mnie dziwi bo mama ciągle jest aktywna fizyczna. Chyba że odziedziczyłam to po ojcu? Czyli jestem jego kopią?
A może i mojej mamie prypominam jej byłego męża. Sama nie wiem.. Myślałam, że nie mam ojca.. że nie żyje o czym mamie ciężkio wspominać. Nie rozumiem.. to znaczy że Ricardo nim jest? Dlaczego zdradził moją mame gdy z nią był? A może już wcześniej ją zdradził? Tyle pytań i żadnej odpowiedzi. Ciekkawi mnie czy naprawde jest taki zły jak pokazał nam to w Rolerze? Nadal jest z tą Morą? Mama kiedyś powiedziała, że miała przyjaciółkę o tym imieniu.. Jest z nią żonaty? Mają dzieci? A może już z nią nie jest. Za dużo myśle.
Nagle wpadam na jakiegoś średniego wzrostu bruneta o czekoladowych oczach. Zagapilam się.
- Prze..praszam zagapiłam się jestem taka niezdarnma - mówie pośpiesznie jąkając się
- Nic nie szkodzi. Rozumiem. Dlaczego jesteś tak roztrzęsiona? Stało się coś? Mogę w jakiś sposób Ci pomóc? - pyta z uśmieche i troską w głosie - usiądzmy. Jak nie chcesz to nie mów ale odpocznij chwilke - prosi siadając na ławce a ja robie to samo.
- Już lepiej.. Właśnie sie coś dowiedziałam co ukrywano przede mną - przyznaje - nie ważne nie będę Ci zawracać tym głowy - stwierdsdzam
- NNo dobrze - mówi bez przekonania
- Malujesz? To twoje? Jakie piękne - mówie zachwycona jego obrazem - użyłeś geometrycznej proporcji to wykonania tego światłocienia? - pytam znając się troche na tym.
- Tak. Chyba pierwsza to zauważyłaś. Ah gdzie moje maniery. Nazywam się Xavier ale mów mi Xavi
- Miło mi. Jestem Nina - podaje mu dłoń, której wierzch całuje przez co czuje się nie zręcznie
- Piękne imię jak ty. Nino a ty malujesz? - pyta zaciekawiony
- Nie. Raczej pisze różne myśli. Jestem uzdolniona literacko ale nie wiersze czy książki lecz.. hm motto zyciowe? - zastanawiam się nad tym sama.
- Pokażesz? Na pewno masz talent - przewiduje proroczo.
- może kiedyś.. na razie pisze pod pseudonimem ale mam zamiar się ujawnić. Ale sie bojje reakcji przyhjaciół i otoczenia oraz chłopaka, który bardzo kocham ale z nim zerwałam wiedząc że nie zrozumie tego.. On kocha tą wirtualną mnie nie wiedząc że nią jestem.. Wiem poplątane to.,. przepraszam. nie ważne - zakłopotana bawioe się swoimi końcówkami.
- Właśnie, że rozumiem. I ten chłopak na pewbno to zrozumie. Przykro mi że znalazłaś się w takiej sytuacji.
- To tylko moja wina. Dziękuje za wysłuchanie. Od razu mi lepiej - uśmiecham się lekko.
- Nie ma za co - odpowiada chłopak
* Pedro *
Od kiedy mamy problem z przejęciem Rollera przez Ricardo Tamara w ogóle mi nie pomaga i nie sprawuje nad tym wszystkim pieczy dlatego od tego czasu to ja muszę zając się tym wszystkim zostając Menagerem. Zmieniłem mój rock'owy styl na garnitur. Nie powiem wyglądam bardzo atrakcyjnie. Cóż to Delfinka mi go wybierała. Ona się na tym zna. Oczywiście nie obyło się bez konsultacji z Jazmin. A skoro o niej mowa to postanowiła nachalnie zostać moją asystenką. Zgodziłem się nie mając innego wyboru. No ale dzięki temu czuje się jak gwiazda hollywódzka.
Mam asystentke i prywatną stylistkę. Wszystko byłoby dobrze gdyby chłoopaki się ze mnie nie śmiali przez to. Dziewczyny dobrze sprawują się w swoich zawodach.
- Kochanie proszę a może wybralibyśmy sie do kina albo na kolacje. Całe dnie spędzasz w pracy - zauważyła zniesmaczona
- Wiem Delfi ale nie moge na to poradzić nic skoro od kiedy Tamara lata za Ricardo próbując go przekonać do zmiany zdania caly Roller jest na mojej glowie. Nie rozumiesz? Robie wszystko by go uratować - przypominam
- Tak wiem to ale sie zmieniasz nie widzisz tego? Popatrz jak wyglądasz - wytyka
- Przeciez to ty mi wybrałaś ten garnitur - wywracam oczami
- i bardzo dobrze na Tobie wygląda ale jestes młody a juz praca jest dla Ciebie ważniejsza ode mnie o
- wcale nie Delfi poprostu tak juz jest. To ze ty jeszcze nie wiesz co będziesz robić po ukończeniu Blake nie znaczy ze pożuce wszystko nad czym pracowałem by zrobić Ci przyjemność - odpowiadam
- Nie chodzi mi o mnie tylko o Ciebie. Przepracujesz sie- przytula mnie a ja wzdycham.
- wiem ze sie o mnie troszczysz dziekuje - cmokam jej usta - dobrze pójdę z Tobą do kina -
- Jej! Jupi! Idę wszystko naszykować a ty trzymaj się z dala od innych lasek. Jazmin będzie Cie obserwować! - mówi z powagą w głosie
- Patrz chyba nie - pokazuje jej przyjaciółkę z Sebastianem
- Są kamery Arias - grozi mi palcem przez co się śmieje
- Idz już jestem wieerny - zapewniam
- Kochanie proszę a może wybralibyśmy sie do kina albo na kolacje. Całe dnie spędzasz w pracy - zauważyła zniesmaczona
- Wiem Delfi ale nie moge na to poradzić nic skoro od kiedy Tamara lata za Ricardo próbując go przekonać do zmiany zdania caly Roller jest na mojej glowie. Nie rozumiesz? Robie wszystko by go uratować - przypominam
- Tak wiem to ale sie zmieniasz nie widzisz tego? Popatrz jak wyglądasz - wytyka
- Przeciez to ty mi wybrałaś ten garnitur - wywracam oczami
- i bardzo dobrze na Tobie wygląda ale jestes młody a juz praca jest dla Ciebie ważniejsza ode mnie o
- wcale nie Delfi poprostu tak juz jest. To ze ty jeszcze nie wiesz co będziesz robić po ukończeniu Blake nie znaczy ze pożuce wszystko nad czym pracowałem by zrobić Ci przyjemność - odpowiadam
- Nie chodzi mi o mnie tylko o Ciebie. Przepracujesz sie- przytula mnie a ja wzdycham.
- wiem ze sie o mnie troszczysz dziekuje - cmokam jej usta - dobrze pójdę z Tobą do kina -
- Jej! Jupi! Idę wszystko naszykować a ty trzymaj się z dala od innych lasek. Jazmin będzie Cie obserwować! - mówi z powagą w głosie
- Patrz chyba nie - pokazuje jej przyjaciółkę z Sebastianem
- Są kamery Arias - grozi mi palcem przez co się śmieje
- Idz już jestem wieerny - zapewniam
Moja dziewczyna nadal dokońca nie umie opanować zazdrości mimo że mi ufa. Jest to na
pewiem sposób słodkie. Gdy wyszła wróciłem do pracy za barem i spraw rachunkowych. Brakowalo nam rąk do pracy ale nie mogliśmy nikogo zatrudnić z powodu tej komplikacji sprzedaży Rolera.
Rikardo się niecierpliwił a mysprężsaliśmy by ze wszystkim zdążyć. Pięknie chłopaki nie olali dla swoich dziewczyn a moja asystentka dla youtubera a moja dziewczyna dla mnie i naszej randki. Ada załatwiała coś na mieście gdy nagle ją zauważyłem podchodząc do niej
- Hej Ada! Załatwiłaś wszystko - pytam się przyglądając jej się. Coś w niej było inne
- Hej? Kim jesteś? Jestem Eva nie Ada - poprawia
- Co ale jak to? - pytam zdziwiony przyglądając się.
- Ada nie wspominała że ma siostrę bliźniaczkę? - zachichotała lekko złośliwie
- Nie nie wspominała - zaprzeczam
- Pewnie się wstydzi albo coś - wzrusza ramiona
- Czego ma się wstydzić? - pytam skołowany
- Tego że jestem ładniejsza i zdolniejsza - odpowiada egoistycznie
- Nie jestem przekonany - mruknąłem
- To gdzie ona jest?
- Załatwia coś na mieście. Możesz na nią poczekać - wzruszam ramionami wracając za lade.
- I taki mam zamiar - odgarnęła włosy do tyłu.
Usiadła przy jednym ze stolików i zamówiła sok. Podpierała głowe o dłoń a drugą bawiła się
słomką od koktajlu. Długo czekała na swoją siostre, która była zajęta. Gdy po godzinie zjawiła się w lokalu jak zawsze uśmiechnęła się do mnie szeroko po czym spojrzała na dziewczynę ze zdziwieniem. Wyglądało to jakby wogóle nie spodziewała się jej wizyty tu. Ada dosiadła się do Ewy co obserwowałem z uwagą. Nie wyglądało to na dobrą rozmowe czy dialog lecz ostrą dyskusje. Po pewnym czasie Ewa odeszła z satysfakcją na twarzy a Ada podeszła do mnie
- Pedro? Mogłaby Ada no zaśpiewać z wami? - pyta znużona
-n\ Musiałbym zapytać się chłopaków... w ogóle to czemu mi nie powiedziałaś o niej?
- Bo nie mamy dobrego kontaktu Pedro.. ona uważa się za lepszą..
- Tak zauważyłem to- nie zaprzeczam
- Właśnie dlatego.. myślałam że nie dowie sie o tym miejscu. Przepraszam Pedro - mówi z wyrzutem
- Nie szkodzi - uśmiecham się szeroko
-To dobrze. Załatwiłam wszystko byś mógł iść na radke z Delfi - puszcza mi oczko
- Skąd o niej wiesz? - pytam
- oznajmiła mi - zaśmiała się
W sumie miała racje. To było w stylu Delfi by jej to poważnie przekomunikować. Moja dziewczyna to niezle ziółko i nigdy mi tego nie pozwoli zapomnieć. Ada obiecała mnie zastąpić a ja szykowałem się do wyjścia z Delfi. Pojechałem do domu najpierw się przebrać i wykąpać potem miałem po nią pojechać. Kino i kolacja to był nasz plan na udany wieczór. Jak tobrze że był udanu
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Publikuje wam niechętnie takie coś z czego nie jestem zadowolona. Ani chyba wy bo to odzwierciedla statystyka wejść na bloga... Nie mam weny ani chęci Ale chce ukończyć tą historię na 80 rozdziałach i zacznę tą '' doroślejszą '' prace co będzie niespodzianką..
Dałam już Xaviego i bliźniaczki( u mnie jest chyba na odwrót niż w serialu)
Mówię wam będzie się działo! Postanowilam dawać pytanka do rozdziałów
Piszcie co myślicie na temat tego co jest w pytaniu! <3 br="">3>
Czy Nina pozna ojca? Jaką role odegra w tym Xavi?
Co planuje Ewa? Będzie członkiem zespołu? Dlaczego tak nie lubi Ady?
- Hej? Kim jesteś? Jestem Eva nie Ada - poprawia
- Co ale jak to? - pytam zdziwiony przyglądając się.
- Ada nie wspominała że ma siostrę bliźniaczkę? - zachichotała lekko złośliwie
- Nie nie wspominała - zaprzeczam
- Pewnie się wstydzi albo coś - wzrusza ramiona
- Czego ma się wstydzić? - pytam skołowany
- Tego że jestem ładniejsza i zdolniejsza - odpowiada egoistycznie
- Nie jestem przekonany - mruknąłem
- To gdzie ona jest?
- Załatwia coś na mieście. Możesz na nią poczekać - wzruszam ramionami wracając za lade.
- I taki mam zamiar - odgarnęła włosy do tyłu.
Usiadła przy jednym ze stolików i zamówiła sok. Podpierała głowe o dłoń a drugą bawiła się
słomką od koktajlu. Długo czekała na swoją siostre, która była zajęta. Gdy po godzinie zjawiła się w lokalu jak zawsze uśmiechnęła się do mnie szeroko po czym spojrzała na dziewczynę ze zdziwieniem. Wyglądało to jakby wogóle nie spodziewała się jej wizyty tu. Ada dosiadła się do Ewy co obserwowałem z uwagą. Nie wyglądało to na dobrą rozmowe czy dialog lecz ostrą dyskusje. Po pewnym czasie Ewa odeszła z satysfakcją na twarzy a Ada podeszła do mnie
- Pedro? Mogłaby Ada no zaśpiewać z wami? - pyta znużona
-n\ Musiałbym zapytać się chłopaków... w ogóle to czemu mi nie powiedziałaś o niej?
- Bo nie mamy dobrego kontaktu Pedro.. ona uważa się za lepszą..
- Tak zauważyłem to- nie zaprzeczam
- Właśnie dlatego.. myślałam że nie dowie sie o tym miejscu. Przepraszam Pedro - mówi z wyrzutem
- Nie szkodzi - uśmiecham się szeroko
-To dobrze. Załatwiłam wszystko byś mógł iść na radke z Delfi - puszcza mi oczko
- Skąd o niej wiesz? - pytam
- oznajmiła mi - zaśmiała się
W sumie miała racje. To było w stylu Delfi by jej to poważnie przekomunikować. Moja dziewczyna to niezle ziółko i nigdy mi tego nie pozwoli zapomnieć. Ada obiecała mnie zastąpić a ja szykowałem się do wyjścia z Delfi. Pojechałem do domu najpierw się przebrać i wykąpać potem miałem po nią pojechać. Kino i kolacja to był nasz plan na udany wieczór. Jak tobrze że był udanu
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Publikuje wam niechętnie takie coś z czego nie jestem zadowolona. Ani chyba wy bo to odzwierciedla statystyka wejść na bloga... Nie mam weny ani chęci Ale chce ukończyć tą historię na 80 rozdziałach i zacznę tą '' doroślejszą '' prace co będzie niespodzianką..
Dałam już Xaviego i bliźniaczki( u mnie jest chyba na odwrót niż w serialu)
Mówię wam będzie się działo! Postanowilam dawać pytanka do rozdziałów
Piszcie co myślicie na temat tego co jest w pytaniu! <3 br="">3>
Czy Nina pozna ojca? Jaką role odegra w tym Xavi?
Co planuje Ewa? Będzie członkiem zespołu? Dlaczego tak nie lubi Ady?
Super !!!
OdpowiedzUsuńO Eve się pojawiła ! :)
Wg zdziwiłam się że Cande będzie grała bliźniczki była mowa tylko o Adzie :) ale w sumie fajnie :*
Czekam na next ;)
Extra rozdział
OdpowiedzUsuń😇💟
OdpowiedzUsuńKiedy next bo opowiadanie extra
OdpowiedzUsuń